Pamiętasz, kiedy zakochałaś się w górach?
To był 2015 rok, zimowe wejście na Babią Górę w gronie najbliższych przyjaciół. To wejście sprawiło, iż pokochałam góry, zachwyciłam się ich majestatem, tajemniczością i nieobliczalnością. Widok z Babiej rekompensuje wszelkie trudy wejścia! Gdybym miała komuś polecić, od którego szczytu zacząć przygodę z góro-łażeniem, byłby to zdecydowanie Diablak! Wejście na szczyt jest w stanie przygotować nas na dłuższy trekking, a dla osób żadnych przygód jest szlak z łańcuchami – taka mała Orla Perć.
Orla Perć
Jak często masz okazję chodzić ruszać na szlak?
Od czasu, kiedy mój młodszy syn stał się bardziej samodzielny staram się być górach kilka razy w roku. Od Beskid po Tatry! Wyjeżdżam gdy tylko nadarzy się okazja. Właśnie niedawno wróciłam z Karkonoszy. Udało mi się przejść sporą liczbę kilometrów i oczywiście wejść na Śnieżkę.
Mam to szczęście, że mój mąż jest bardzo wyrozumiały i wspiera mnie w moich pasjach oraz zdobywaniu kolejnych Szczytów (nie tylko tych Górskich).
Masz swoje trasy, po których chodzisz i które byś poleciła?
Największy sentyment mam do mojej pierwszej wycieczki, czyli na Babią Górę. Został mi już tylko jeden szlak, którym nie szłam na nią, tj. wejście od strony słowackiej. Wracam na tą górę jesienią, zimą, latem.
Zejście z Świnicy w stronę Tatr Zachodnich, czyli przez Przełęcz Świnicką, Przełęcz Liliowe, Kasprowy Wierch, dalej trawers granią w kierunku Czerwonych Wierchów – przepiękny widokowo szlak. Polecam też wdrapać się na Małołączniak szlakiem niebieskim – przez Przysłup Miętusi i Kobylarzowy Żleb – jest tam pewne miejsce – perełka widokowa.
Czerwone Wierchy
I oczywiście Orla Perć – jeden z najpiękniejszych szlaków w Tatrach Wysokich, marzenie każdego ambitnego górołaza. Niesamowita gratka dla wprawionych. Szlak zapewni wszystko to czego możemy oczekiwać od gór. Przepiękne widoki, dużą ekspozycję na przestrzeń, wędrówki granią, łańcuchy oraz metalowe drabinki. Zanim podjęłam się tego szlaku, wyrobiłam sobie kondycję na niższych partiach gór.
Zapewne jest wyprawa, która szczególnie zapadła Ci w pamięć. Jak mniemam to Orla Perć.
Tak! Jest to Orla Perć! Pierwszy raz szlak pokonywałam w gronie fantastycznych ludzi z ANG, którzy tak samo jak ja kochają góry. Dlaczego ten szlak? Odpowiedź będzie nieskomplikowana, bo nie ma piękniejszego i trudniejszego szlaku w Polsce.
Z tego co wiem, to poszłaś o krok dalej i zaczęłaś się wspinać.
Tak. Od półtora roku. Wspinaczka jest moją drugą pasją! Mieszkając na Jurze Krakowsko Częstochowskiej mam to szczęście, że skałki mam w zasięgu kilkunastu kilometrów od miejsca zamieszkania. Pierwszy raz próbowałam wspinaczki w wieku 16 lat. Nie kontynuowałam jej, ale wiedziałam, że kiedyś powrócę do pionowych dróg! Trenuję regularnie pod okiem instruktora, wspinam się po drogach ubezpieczonych coraz śmielej wybierając stopnie trudności. Niestety z zaplanowanego na ten rok wejścia na Mnicha musiałam zrezygnować z uwagi na kontuzję, której się nabawiłam 2 dni przed wejściem – zatem za rok Mnich a dalej zobaczymy, gdzie mnie poniesie.
Z kim dzielisz tę pasję?
Z najbliższymi, przyjaciółmi a także z młodszą siostrą – razem także się wspinamy. Starszy syn również wspina się ze mną. Z koleżankami i kolegami z ANG 😊 Poza tym w górach można spotkać mnóstwo fantastycznych ludzi. Ostatnio na Kościelec wchodziłam z fizykiem kwantowym – doświadczenie arcyciekawe 😊.
Dziękuję za rozmowę i do zobaczenia na szlaku!