Warto sprawdzić, gdzie kozie sery robi w sposób naturalny i uczciwy. Polecam, by korzystając z wakacji wybrać na wycieczkę i to na dodatek bardzo smaczną. Gdzie? Na przykład na Dolny Śląsk. To prawdziwa kopalnia takich kulinarnych odkryć. Zatrzymajcie się w Klecinie, niedaleko Świdnicy na Dolnym Śląsku, w gospodarstwie ekologicznym Kozłonoga.
Przedstawiam Wam Joannę Maślukiewicz - koziarę, serowarkę, piekarza, aktywistkę ekologiczną i społeczniczkę. Kozy są całym życiem Joanny, która to gospodarstwo prowadzi. To świat kobiety, która zmaga się życiem na wsi. W sumie zmaga to chyba złe określenie – ona kocha to robić i z wielką pasją o tym opowiada. Wystarczy ją odwiedzić i poznać jej świat.
Kozłonoga to ekologiczne gospodarstwo kozie, pozyskujące mleko świetnej jakości, tylko z własnego stada kóz, których jest ponad 100. W gospodarstwie działa serowarnia, piekarenka opalana piecem chlebowym, kozi dom, sklepik gospodarski oraz dziki ogród pełny jadalnych chwastów wraz z permakulturowym warzywniakiem.
Joanna jest fanką dobrego jedzenia, ale jeszcze bardziej prostoty. Mniej znaczy więcej to hasło kooperatywy 124, którą współtworzy razem z innymi producentami lokalnymi. Wszystko jest procesem – mówi Joanna, która wcześniej mieszkała w Świdnicy, była szczęśliwą matką dwójki dzieci, pracowała z młodzieżą. Tak się złożyło, że wraz z mężem kupili dom z hektarową działką w Klecinie. Joanna od razu wiedziała, że jej gospodarstwo z daleka będzie się trzymało od różnych „wynalazków”, w założeniu mających ułatwiać pracę, jak chociażby traktor do koszenia trawy. Wybór padł na kozę. Rodzinną opowieścią jest to jak to się stało, że kozy wprowadziły się do Kleciny. Joanna po prostu wygrała „zakład z mężem” podczas pobytu w Rzymie i wtedy uzyskała obietnicę, że będą następne kozy. W ten sposób hodowla urosła do 100 pięknych kózek.
Ekologiczne gospodarstwo
Całe gospodarstwo jest prowadzone w sposób ekologiczny. Z mleka kóz w przydomowej serowarni powstają różne sery, ale przy domu mieści się też niewielka piekarenka, w której powstają chleby. Chleb, o którym Joanna mówi ze szczególną czułością – to ekologiczny chleb kozi z mąki płaskurki lub orkiszu z serwatką kozią z dodatkiem krwawnika. W zasadzie Joanna nic nie kupuje – ma swoje sery, chleby, jogurty, uprawia warzywa. W ramach wymiany sąsiedzkiej pozyskuje inne produkty niezbędne do życia. Żyje zgodnie z naturą, nie używa chemii w domu.
Obcowanie z naturą
Nie spieszy się. Czeka. Przyjmuje wszystko z pokorą – kozy rodzą się również chore, niektóre umierają szybko. Takie jest prawdziwe obcowanie z naturą. Zmaga się z rożnymi rzeczami np. ze swoim permakulturowym warzywnikiem, w którym jest mnóstwo chwastów. Chwasty to też jej miłość – często mawia do rodziny „Idę plewić – zaraz będzie obiad”. Lebioda krwawnik, czyściec topinambur – to składniki, które bardzo często trafiają do domowego menu. Prowadzi gospodarstwo bazując przed wszystkim na tym co ma na miejscu, popierając wspólnotowe inicjatywy z sąsiadami. Jej misją jest łączyć w duchu ekologii i natury.
Świat Joanny
Świat Joanny jest niezwykle wciągający. Widać z jaką miłością podchodzi do swoich zwierząt i roślin. Jak prowadzi gospodarstwo z szacunkiem i w symbiozie z naturą. Możecie oczywiście też powiedzieć, że takie życie nie jest dla wszystkich – racja, ale to dobrze, że są ludzie, którzy mają misję. Misję wytwarzania dobrego jedzenia, misję dobrego i sprawiedliwego traktowania zwierząt. Wszystko na zasadzie wzajemności. Zajrzyjcie do koziego gospodarstwa. Naprawdę warto.
Moje rekomendacje – ulubione produkty z Kozłonogi
-> Świeże mleko kozie i kefir kozi – pyszne
-> Sery kozie świeże – wszystkie jakie robi Joanna
-> Twarożek kozi św. Hildegardy – z dzikimi ziołami
-> Gouda kozia z kminkiem, czyli rozkminek
-> Kozia feta
-> Chleb żytni na zakwasie z własnego pieca chlebowego
Co Was czeka w Gospodarstwie Kozłonoga?
Kilka informacji praktycznych