Bokserski ring

Magdalena Ruzikowska, „Ruzia” w godzinach pracy zajmuje się wsparciem ekspertów kredytowych. W wolnym czasie nie tylko doskonali swoje umiejętności w pływaniu, ale także chodzi na zajęcia z boksu.

Pomysł na boks zrodził się w mojej głowie już dawno temu. Zawsze lubiłam szukać nowych wyzwań sportowych – jazda na rowerze, siłownia, squash czy basen i nauka pływania. Z czasem wróciłam także do myśli o boksie. Pomysł przerodził się w działanie. Mieszkam niedaleko klubu bokserskiego, to w czasie pandemii dodatkowo mnie zmotywowało, by spróbować swoich sił w tej dyscyplinie. Zaczęłam uczęszczać na te, które skierowane do kobiet. Po pierwszych wyszłam tak nakręcona, że od razu pobiegłam kupić rękawice bokserskie. Od prawie roku chodzę na treningi dwa razy w tygodniu. – mówi Magdalena.

Co daje Ci trenowanie boksu?

Trenowanie boksu, analogicznie do każdego innego sportu, bez wątpienia znacząco poprawia kondycję fizyczną, wzmacnia mięśnie, ale nie tylko. Na pewno dodaje pewności siebie, dodaje tzw. animuszu. Udział w zajęciach pomaga też zredukować stres – worek treningowy jest w tym bardzo dobry. Trening doskonale pozwala zapomnieć o tym co było, co wydarzyło się w ciągu dnia, bo skupiasz się na tym co tu i teraz. Dla mnie ważne jest także to, że mam przyjemność ze spotkania z ludźmi, którzy także chodzą na zajęcia. Trening to ciężka praca ale także duża dawka radości.

Boks stereotypowo może kojarzyć się głównie ze sportem dla mężczyzn. Jakie mity trenując boks możesz już dziś obalić?

Pewnie większość kobiet uważa, że jest to typowo męski sport, ale to nie prawda. Są zajęcia, które łączą techniki boksu z tańcem czy rozciąganiem. Jak ktoś ma ochotę mocno przywalić w worek też można. Zajęcia boksu to nie tylko walka na ringu, to praca nad poprawą motoryki, praca nad szybkością wykonywanych ruchów, ale także skocznością. Tu oczywiście w grę wchodzi skakanie na skakance.

Przychodzi człowiek na pierwsze zajęcia z boksu i czym jest zaskoczony? Jak wygląda trening?

Każdy trening zaczyna się od porządnej rozgrzewki. Bez tego ani rusz, jeśli nie chcemy nabawić się kontuzji. Dopiero po rozgrzewce przechodzimy do nauki czy doskonalenia techniki. Za każdym razem ćwiczymy na workach, więc można dać upust energii.

Dziękuję za rozmowę!